niedziela, 6 listopada 2016

Krętymi i wąskimi schodami..

Trochę wspomnień przed nami. Wracam do ubiegłorocznego lata. Wycieczka z Sarą i kolejne odkryte przez nas miejsce. Z każdego postoju mam mnóstwo zdjęć, aby was nie zanudzać rozbiłam wycieczkę na parę postów. Przeważnie dzieliłam na miasta. Najpierw wycieczka Lężany -Reszel -Święta Lipka- Mrągowo. O pierwszym miejscu już pisałam w tym poście



Jedyną atrakcją w Reszlu, która przykuła moją uwagę był zamek. Sara również nie znalazła nic innego. Mam różne zdania na temat tego typu budowli przerabianych na hotele. Z jednej strony chciałabym, aby były zachowane w swojej oryginalnej wersji Z drugiej strony jestem świadoma, że odrestaurowanie i utrzymanie takiego zamku to ogromny koszt. Zapewne wykorzystanie zamku na hotel pomaga uchronić wiele zabytków przed zrujnowaniem. Nawet w bunkrach można wykupić sobie noc, ale to wam opowiem przy innej okazji.







Wejście na dziedziniec jest bezpłatne. Za bilet pozwalający wejść na wieżę oraz zejść lochów zapłaciłyśmy 4 złote. Najlepsze widoki są z góry, więc udałyśmy się po schodach na górę.Wchodziłyśmy po krętych, wąskich schodach. Po 2/3 drogi trafiłyśmy na balkon. Widać było część miasta od frontu zamku. Potem wspinałyśmy się wyżej i oglądałyśmy miasto z okien wieży. Za to lochy były całkowitą porażką. Zeszłyśmy w dół po 10 schodkach. W pomieszczeniu stał duży drewniany stół i mnóstwo potężnych drewnianych krzeseł. Obok była drewniana klatka z kukłą i dybami. Połączenie jadalni z miejscem tortur.



Kilka faktów. Zamek powstał w XIV wieku. Jego historia była dość burzliwa. Raz był w rękach polskich, a raz w krzyżackich. W XIX wieku służył jako więzienie, a po II wojnie światowej został odnowiony. Aktualnie w murach zamku można znaleźć m.in. oddział Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie i jak wcześniej wspominałam hotel z restauracją. Front zamku był w renowacji, więc nie zrobiłam mu zdjęcia. Za to kupiłam piękną pocztówkę. 


I to koniec krótkiej wycieczki po Reszlu, a dokładnie po cudownym zamku. Jestem nim zachwycona i na pewno go jeszcze odwiedzę. Zamknę się na wierzy i tam zostanę. W planach mam jeszcze zobaczyć Malbork i odświeżyć sobie Lidzbark Warmiński, ale to pewnie za rok! 

Pozdrawiam, 
Magda! 

3 komentarze:

  1. Reszel i zamek prezentują się świetnie. W sumie dobrze, że jest możliwość zwiedzania pomimo funkcji hotelowej. Widoki z wieży świetne, szkoda że lochy rozczarowują. Podoba mi się także pocztówka :)
    Czekam na dalszą relaję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny zamek i jeszcze w dobrym stanie! W Reszlu nie byłem, ale w Mrągowie kilka razy. Raz trafiłem na słynny „Piknik Country Mrągowo”.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w Mrągowie niestety nie byłam, zawsze dojeżdżam tylko do Węgorzewa ;) Masz rację, w Reszlu oprócz zamku nie ma nic innego do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń